Mimo odpadnięcia z chińskiego turnieju Magdalena Fręch za dotarcie do czwartej rundy "tysięcznika" w Pekinie powiększyła dorobek punktowy. To przełoży się na awans na najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA! To nie koniec, bo 26-latka jeszcze w tym sezonie może pójść o krok dalej. I byłby to krok milowy.
Mimo tego, że liczyliśmy na Magdalenę Fręch, to Polka nie miała zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Shuai Zhang. Chinka, choć obecnie jest notowana na 595. miejscu w rankingu WTA, to zaledwie półtora roku temu zajmowała 22. miejsce. Wówczas przydarzyła jej się niewyobrażalna seria 24. porażek z rzędu, którą zakończyła dopiero w trwającym turnieju w Pekinie.
Polka, która w tym sezonie notuje najlepsze rezultaty w karierze, niemal każdym dobrym występem w turnieju wysokiej rangi awansuje w rankingu WTA. Wszystko przez to, że rok temu przeważnie odpadała z kolejnych turniejów na wcześniejszym etapie.
Tak było m.in. z turniejem w Pekinie. W poprzednim roku Fręch przebijała się przez kwalifikacje, a zmagania zakończyła na pierwszej rundzie głównej drabinki. Obecnie dotarła aż do czwartej rundy, więc dopisze do swojego dorobku 72 pkt. Dzięki temu przesunie się w rankingu z 31. na 29. miejsce.
26-latka może na tym nie poprzestać, bo w najbliższych tygodniach może zagrać jeszcze w dwóch turniejach w Wuhan i w Osace. Gdyby tam również wygrała kilka meczów, to mogłaby nawet zakończyć sezon jako tenisistka drugiej dziesiątki rankingu WTA. Do aktualnie 20. w rankingu Wiktorii Azarenki Polce brakuje 313 pkt.
Przypomnijmy, że półtora roku temu w drugiej dziesiątce rankingu WTA pojawiła się Magda Linette, która zajmowała wówczas 19. miejsce. Obecnie zajmuje ona 46. lokatę, jednak będzie miała szansę na awans, bo wciąż walczy w chińskim turnieju. O ćwierćfinał zmierzy się z Mirrą Andriejewą. Spotkanie odbędzie się w środę.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-10-01T09:48:05Z dg43tfdfdgfd