Gabriel Slonina był swego czasu uznawany za jeden z największych bramkarskich talentów w USA. Po mającego polskie korzenie golkipera chciał sięgnąć w 2022 r. Czesław Michniewicz ten jednak wybrał grę dla USA. Teraz Slonina wylądował w trzeciej lidze angielskiej. W połowie września o 20-latku znów zrobiło się głośno, gdy wpuścił siedem goli w starciu z gigantem.
W 2021 r. Gabriel Slonina zaliczył debiut w MLS w barwach Chicago Fire. Szybko stał się jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy i zapracował na transfer do Chelsea. Interesowała się nim też reprezentacja Polski, a Czesław Michniewicz wysłał młodzieżowcowi zaproszenie na zgrupowanie. Ten ostatecznie podziękował trenerowi i ogłosił, że będzie reprezentował Stany Zjednoczone.
Sezon 2022/23 nie przyniósł jednak debiutu Sloninie w pierwszej drużynie Chelsea. Pojawiał się na boisku jedynie w rozgrywkach Premier League 2, co z pewnością nie stoi w zgodzie z jego ambicjami. W 2023 r. Amerykanin z polskimi korzeniami ogłosił, że w sezonie 2023/24 będzie występować będzie w belgijskim KAS Eupen, do którego był wypożyczony.
W Belgii 20-latek zachował zaledwie pięć czystych kont w 34 występach, puszczając aż 65 bramek. Był pod tym względem jednym z najgorszych bramkarzy w lidze.
Latem Slonina poleciał z reprezentacją Stanów Zjednoczonych na igrzyska olimpijskie w Paryżu, gdzie jednak pełnił tylko rolę rezerwowego. W sierpniu młody bramkarz ponownie został wypożyczony. Tym razem do trzeciej ligi angielskiej do zespołu Barnsley.
17 września Slonina stanął w bramce swojej drużyny w starciu z Manchesterem United w 1/16 finału Pucharu Ligi Angielskiej i... wpuścił siedem goli. Pomimo trudnego okresu w Stanach Zjednoczonych wciąż wierzą w talent 20-latka.
— Nie boi się. Poszedł tam, żeby grać. Jasno pokazał, że chce być pierwszym bramkarzem reprezentacji USA. Podoba mi się jego agresja, ambicja i pewność siebie. Co ważne, gra w Barnsley, łapie minuty i się rozwija. Im więcej grasz, tym większe robisz postępy. (...) Ludzie czasem dają się nakręcić. To, że zawodnik jest w wielkim klubie, nic nie znaczy. Jeśli nie gra, to się nie rozwinie. Najważniejsze, żeby młody piłkarz grał. Dzięki temu się uczy i rozwija. Właśnie to robi — stwierdził o nim na początku września były zawodnik MLS, Nigel Reo-Coker, w programie CBS Sports Golazo America.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-09-30T21:17:46Z dg43tfdfdgfd