REAL MADRYT MA PROBLEM. W BARCELONIE NIE BYLI NA TO GOTOWI

Real Madryt w końcówce spotkania stracił prowadzenie w meczu z Atletico i tylko zremisował 1:1. Później okazało się, że to nie koniec złych wieści, bowiem Królewscy stracili także lidera. Urazu mięśniowego nabawił się Thibaut Courtois, ale na Santiago Bernabeu są gotowi na taką sytuację. Inaczej wyglądało to natomiast w Barcelonie.

Real Madryt znów nie zachwycił i na własną prośbę wypuścił z rąk wygraną w derbach z Atletico. A więcej niż o samym meczu mówiło się o skandalu z nim związanym — policja szybko zatrzymała jednego z kibiców, który rzucił na murawę zapalniczką, a wówczas okazało się, że na Cívitas Metropolitano wniósł także nóż. Celem kiboli gospodarzy był Thobaut Courtouis, czyli były zawodnik Rojiblancos. Ten miał za sobą ciężki wieczór, w którym na domiar złego nabawił się urazu.

Królewscy poinformowali, że u Belga zdiagnozowano kontuzję w mięśniu przywodzicielu lewej nogi, a uraz pozostaje pod obserwacją. Co to oznacza w praktyce? Pierwsze informacje od hiszpańskich dziennikarzy są dość optymistyczne i powrót lidera Realu planuje się na 19 października. Wówczas przegapiłby dwa mecze — z Lille i Villarrealem. Nawet jeśli jego przerwa by się wydłużyła, Królewscy są na to gotowi. I tu widzimy różnicę w porównaniu do Barcelony.

FC Barcelona nie odrobiła lekcji. Dlatego musiał pojawić się Wojciech Szczęsny

Real Madryt ma bowiem drugiego bramkarza, który radzi sobie świetnie, czego doskonałym przykładem był poprzedni sezon. Andrij Łunin zastąpił Thibauta Courtoisa po jego kontuzji kolana na tyle dobrze, że po powrocie Belga do zdrowia trwała debata dotycząca tego, kto powinien zagrać w finale Ligi Mistrzów. W Barcelonie wygląda to inaczej i gdy kontuzji nabawił się Marc-Andre ter Stegen okazało się, że klub nie jest na to przygotowany.

Z tego powodu Barcelona musiała skorzystać ze specjalnej klauzuli i sprowadzić bramkarza pozostającego bez kontraktu, a najlepszą opcją był dla niej Wojciech Szczęsny.

W niedzielny wieczór Real i Atletico Madryt nie wykorzystały szansy na znaczne zbliżenie się do liderującej Barcelony (21 pkt), która w sobotę sensacyjnie przegrała z Osasuną 2:4. Królewscy są drudzy (18 pkt), a Atleti trzecie (16 pkt).

W następnej kolejce FC Barcelona zagra z Deportivo Alaves na wyjeździe (6.10, godz. 16.15), Real Madryt podejmie Villarreal (5.10, godz. 21.00), a Atletico pojedzie na stadion Realu Sociedad (6.10, godz. 21.00.)

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-09-30T12:47:40Z dg43tfdfdgfd