TRZY MINUTY I DWA CIOSY! PIERWSZA WYGRANA PO 32 LATACH W EKSTRAKLASIE [WIDEO]

Długo z boiska w Gdańsku wiało nudą, ale gdy piłkarze Motoru Lublin odpowiednio nastawili celowniki, to zadali Lechii dwa zabójcze ciosy i to w ciągu trzech minut! Motor Lublin w starciu drugiej kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy wygrał w Trójmieście 2:0 i sięgnął po pierwszą pełną pulę w elicie po 32 latach przerwy.

  • Motor Lublin udowodnił, że znakomicie czuje się w Trójmieście. Awans wywalczył bowiem w Gdyni, a premierowe trzy punkty w Ekstraklasie w Gdańsku
  • Mecz dwóch beniaminków nie był porywającym widowiskiem. Długo celne strzały mogliśmy zliczyć na palcach jednej ręki
  • Jedną z bramek dla ekipy z Lublina zdobył kapitan Piotr Ceglarz, który pamięta jeszcze z Motorem grę w trzeciej lidze
  • Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

W piątkowy wieczór doszło do pierwszego w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy starcia beniaminków. Lechia Gdańsk, która napsuła krwi na inaugurację Śląskowi Wrocław i urwała punkty wicemistrzowi Polski, podejmowała Motor Lublin.

Wracający po 32 latach przerwy do Ekstraklasy zespół z Lublina z najmłodszym trenerem w elicie pomimo porażki 0:2 z Rakowem Częstochowa również pozostawił po sobie bardzo korzystne wrażenie.

Pierwsza połowa piątkowego starcia mocno zatarła jednak pozytywne akcenty, jakie obaj beniaminkowie pokazali na inaugurację sezonu. Przed przerwą gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a oba zespoły miały problem ze sforsowaniem defensywy rywala. W efekcie klarownych sytuacji mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki.

Nieco groźniejszy był jednak Motor. Podopieczni Mateusza Stolarskiego dwukrotnie zmusili Bogdana Sarnawskija do interwencji, a szczególnie sytuacja Samuela Mraza z końcówki pierwszej odsłony powinna skończyć się celnym trafieniem. Po zgraniu głową Mbaye Ndiaye'a Słowak znalazł się sam w polu karnym, ale nieczysto trafił w futbolówkę i golkiper gospodarzy nie miał problemów z interwencją. Wcześniej sprzed pola karnego mocno uderzył natomiast Bartosz Wolski.

Trzy minuty, które wstrząsnęły Lechią

Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie. Niezłym prognostykiem wydawała się akcja Lechii z 52. minuty, gdy blisko ulokowania piłki w siatce był Tomasz Neugebauer, ale później znów z murawy wiało nudą. Aż do 71. minuty.

Piłkę w środku pola przejął Filip Luberecki, który następnie otrzymał futbolówkę w polu karnym od Piotra Ceglarza. Jego dośrodkowanie nie znalazło adresata, ale druga centra w wykonaniu Bartosza Wolskiego była już znakomita. Do piłki dopadł Mraz i tym razem wpakował piłkę do siatki po strzale głową. Był to pierwszy gol lubelskiego zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej od 32 lat.

Lechia nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć po stracie gola, a po kolejnych trzech minutach miała już dwubramkową stratę. Po dośrodkowaniu wzdłuż pola karnego Michała Króla drugiego gola zdobył Piotr Ceglarz. Dla kapitana Motoru był to wyjątkowy moment, bo 32-latek z lubelskim zespołem przebył drogę z III ligi do Ekstraklasy.

Motor utrzymał korzystny wynik i mógł cieszyć się z cennego wyjazdowego zwycięstwa. Ekipa Mateusza Stolarskiego początek sezonu w Ekstraklasie może zaliczyć do udanych.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-07-26T20:46:25Z dg43tfdfdgfd